Być kobietą w IT – walka ze stereotypami czy rozwój i satysfakcja? Rozmowa ze specjalistkami Deviniti

Chociaż kobiety stanowią około połowy wszystkich zatrudnionych w UE, w części branży dysproporcje w zatrudnieniu są zauważalne. Czasem wynikają z preferencji, innym razem z… przyzwyczajeń. Ostatnio dużo mówi się o sektorze technologicznym, który coraz bardziej otwiera się na kobiety, a te chętniej podejmują w nim pracę. Wciąż są jednak w mniejszości, bo obejmują tylko 25% technicznych stanowisk. A jak w branży IT pracuje się samym kobietom? Czy stereotypy według nich mają się dobrze, a może różnice w IT są już tylko w statystykach? Zapytaliśmy o to cztery specjalistki z Deviniti, które opowiedziały, jaką drogę przeszły, zanim trafiły do świata IT i jakie mają rady dla dziewczyn, które dopiero planują postawić swój pierwszy krok w tym sektorze.

Ścieżka pełna zawiłości

W Deviniti kobiety stanowią ponad 37% wszystkich pracowników. To o ponad 10% więcej w porównaniu do ogólnoświatowych statystyk, ale dysproporcje w zatrudnieniu w tej branży wciąż są zauważalne. Skąd takie różnice? Jak wynika z badania PWC przeprowadzonego wśród studentek, tylko 3% kobiet stwierdza, że praca w branży technologicznej jest ich pierwszym wyborem, a 16% z nich sugerowano karierę w IT (w porównaniu do 33% mężczyzn).

Superbohater jest chłopcem

Wciąż pokutuje też przekonanie, że dziewczynki lepiej sprawdzają się w przedmiotach – a później zawodach – humanistycznych, a to chłopcy liczą, budują, rozwiązują problemy. Nic dziwnego, skoro popkultura od lat karmi nas stereotypami. Niewinne bajki wciąż – choć coraz rzadziej – promują wytrwałość, odwagę i kreatywność u chłopców, u dziewczynek natomiast chęć… bycia ładną. Disneyowskie bohaterki z lat 90. najczęściej (w 40%) słyszały komplementy na temat ich urody, a tylko w 25% te dotyczące umiejętności. Śpiąca Królewna pozbawiona sprawczości musiała czekać na wybawienie księcia, a Urszula z Małej Syrenki uczy, że jedyne, czego potrzebują dziewczynki to nie inteligencja, a ładna buzia.

Wzorce w świecie technologii

Wróćmy do branży technologicznej. Ze wspomnianego badania PWC możemy dowiedzieć się, że tylko 22% ankietowanych potrafiło wskazać popularną postać kobiecą ze świata IT. Znanego mężczyznę przywołało za to 2/3 badanych.

Sytuacja jednak zauważalnie się zmienia. Szacuje się, że w przeciągu najbliższych 5-10 lat rynek technologiczny będzie składał się już z 40% z pracowników płci żeńskiej. Na te prognozy bez wątpienia wpływ ma ogrom inicjatyw skierowanych do kobiet, które chciałyby rozpocząć działać w IT: Girls Code Fun, warsztaty girls.jis czy Women TechStyle Poland to tylko niektóre z nich. Nie bez znaczenia są rosnące w siłę, szczególnie w Europie i Stanach Zjednoczonych, ruchy feministyczne i coraz głośniejsza debata społeczna na temat wyrównywania różnic na rynku pracy.

IT Recruiter w Deviniti, Magdalena Kubiatowska, opowiedziała o swoich spostrzeżeniach na temat tego zmieniającego się rynku:

Można zauważyć, coraz więcej kobiet chce wejść do świata IT. Szczególnie w prywatnych przedsiębiorstwach zmniejszają się dysproporcje pomiędzy płciami. Ostatnio bardzo dużo rekrutuję na role managerskie, kierownicze, również bardziej “miękkie” i zauważalne jest, że hiring managerowie czy osoby decydujące w firmie chcą zatrudniać kobiety. Dobrym przykładem jest stanowisko scrum mastera: takie role często są chętniej obsadzane kobietami, szczególnie jeśli rola opiera się mocno na relacjach, zarówno biznesowych, ale też międzyludzkich, wewnętrznych w firmie.

Kobiety coraz szybciej obejmują też kierownicze stanowiska w IT. W raporcie Strong Women in IT czytamy, że aż 36% dziewczyn pracujących na stanowiskach managerskich zaczęło zarządzać, mając mniej niż 25 lat. Niewiele mniejsza grupa liderek (33%) była wtedy jeszcze przed 30. urodzinami.

Pay gap a oczekiwania

Pay gap, czyli różnica w zarobkach w zależności od płci, w Polsce jest widoczna w niemal wszystkich sektorach, bo Polki zarabiają więcej od Polaków tylko wtedy, gdy zajmują się rolnictwem, ogrodnictwem, leśnictwem i rybołówstwem – wtedy luka płacowa wynosi 0,3 proc. Średni pay gap pomiędzy płciami to już 20 proc. na niekorzyść kobiet.

Rynek IT jest jednak dla dziewczyn bardziej łaskawy. Z raportu Kobiety w IT 2021 przygotowanego przez No Fluff Jobs możemy się dowiedzieć, że finansowe oczekiwania kobiet obejmujących techniczne role nie są tak odległe od pensji, które spływają na ich konta. A im wyższe stanowisko, tym bardziej są one zadowolone z zarobków. Juniorki deklarują zarobki na poziomie 3-4 tys. netto, ale ich oczekiwania są wyższe: 5-6 tys. netto. Różnica zwiększa się w przypadku kobiet na poziomie mid, które, zarabiając średnio 5-6 tys. netto, liczą na nawet dwukrotnie wyższą stawkę. Z tej zadowolone są z kolei seniorki, u których pensja osiąga wartość 10-15 tys. netto.

Wysokość pensji w tym przypadku może wynikać nie tylko z kwoty, jaką proponuje pracodawca, ale też z niedostatecznej wiary w siebie kobiet wchodzących na rynek IT. Tę hipotezę potwierdza Magdalena:

"Jeśli chodzi o wyższe stanowiska, nie widać dużej różnicy w oczekiwaniach finansowych pomiędzy mężczyznami a kobietami. Kobiety z większym doświadczeniem są pewne siebie i wiedzą, jaką wartość mogą wnieść do firmy. Patrząc na niższe stanowiska lub dziewczyny, które dopiero zaczynają pracę w IT, można zauważyć, że zaniżają one swój poziom i oczekiwania finansowe."

Jak trafiłam do IT? Praca niekoniecznie z technicznym backgroundem

Jesteśmy więc zainteresowane pracą w IT. Od czego zacząć? Studia, kursy, samodzielna nauka? Agnieszka Cichocka, UX Designer i Project Owner, potwierdza, że dróg do IT, a w jej przypadku, do UX, może być dużo:

"Moim zdaniem studia nie są niezbędne. U nas w zespole UX designerów chyba tylko ja skończyłam studia podyplomowe, pozostałe osoby też uczyły się na kursach, ale zaczynały od samodzielnej nauki. Możliwości są różne, ja lubię uczyć się w ten sposób, ale jeśli ktoś umie uczyć się z kursów, nawet darmowych, to nie widzę potrzeby, żeby od razu zaczynać od studiów. Ja studiowałam UX Design na SWPS-ie i bardzo polecam te studia. Wiedza jest bardzo praktyczna, więc przy okazji nabywałam też doświadczenia, bo w trakcie studiów projektowaliśmy własną aplikację i robiliśmy badania. Oprócz tego można angażować się w wolontariaty, ja polecam fundację K.I.D.S., z którą współpracuję już od roku, jestem tam w UX Hubie, w którym można nabyć doświadczenie, przy okazji robiąc coś dobrego."

57% ogólnej liczby studentów w Polsce to kobiety, chociaż na politechnikach zajmują one już tylko 36% uczelnianych ławek. Jednak, czy aby zacząć pracę w IT, musimy być absolwent(k)ami politechniki? Niekoniecznie, chociaż techniczne podłoże na pewno nie zaszkodzi w postawieniu pierwszych kroków na technicznym podwórku. Specjalistki IT, z którymi rozmawiałam, przeszły bardzo ciekawą drogę, by ostatecznie znaleźć się w naszym Software Home.

Marta Wnukiewicz, IT Project Manager w Deviniti, najpierw zdobywała wiedzę o IT na wrocławskich meetupach:

IT zaczęłam się interesować około 8 lat temu, wtedy, kiedy ta branża nie była jeszcze aż tak popularna. IT było czymś trochę tajemniczym, nieznanym. Wcześniej wszystkie moje prace były bardziej dorywcze, a pierwszy kontakt z IT miałam podczas meetupów, które wtedy pojawiły się we Wrocławiu. To były spotkania przy piwie, które na początku traktowałam jak spotkania ze znajomymi, z których dodatkowo mogę wynieść coś ciekawego. Później pojawiła się oferta w Deviniti, gdzie pojawiłam się jako analityk, później, chcąc wgryźć się bliżej w pracę z teamem, przeszłam na stanowisko IT project managera.

Małgorzata Sienniak, IT Marketing Coordinator, do IT trafiła z budownictwa:

Studiowałam budownictwo na Politechnice Wrocławskiej i miałam plany, żeby pracować w budownictwie, dokładnie przy budowie mostów, dróg ekspresowych i autostrad. Zaraz po obronie zaczęłam pracę we francuskiej firmie zajmującej się takimi realizacjami. Na początku przygotowywałam kosztorysy, później pracowałam przy budowie i w Polsce, i za granicą, więc była to wyjazdowa praca. W pewnym momencie mimo że bardzo mnie to interesowało, musiałam pomyśleć o czymś innym. Po 4 latach pracy poszłam na urlop macierzyński – w tym czasie nastąpił przełom i zastanawiałam się, co mogłabym robić tak, żeby moja praca nie była kosztem rodziny. Pierwszym pomysłem, jaki zaproponowała mi moja koleżanka, była praca technical writera –  sama pracowała na takim stanowisku w innej firmie. I tak udało mi się zatrudnić z zerowym doświadczeniem w IT, ale firma dała mi szansę, więc skorzystałam z niej, i pracowałam jako technical writer 2 lata w zespole Atlassian Apps.

Barbara Kowalczyk, Atlassian Engineer, zaczęła od studiów informatycznych, chociaż przed IT rozwijała się też w innych branżach:

Na studiach magisterskich studiowałam informatykę w biznesie i to było wprowadzenie do tematów związanych z branżą IT, uczyłam się m.in. Android Studio, Jiry, data mining czy baz danych. Po studiach zahaczyłam się w innej branży, zajmowałam się contentem i marketingiem online, ale mimo wszystko branża IT cały czas mnie kusiła. Gdy zaczęłam pracę w Deviniti, wtedy na stanowisku Support Specialist w dziale Atlassian Apps, rzeczywistość zweryfikowała moją wiedzę pod kątem Jira. Głównym wymaganiem na początku była dobra znajomość języka angielskiego, całej reszty musiałam nauczyć właściwie od nowa. Dostałam jednak dużą pomoc ze strony zespołu – mogłam liczyć na pełny odboarding i szkolenia zarówno z zakresu Jiry, jak i poszczególnych aplikacji.

Czy praca w IT = walka ze stereotypami?

Przebranżowienie się czy dostanie pracy w IT od zera to dopiero początek wyzwań dla kobiet. Kolejnym, być może dla niektórych trudniejszym, zadaniem, może być walka ze stereotypem dziewczyny w branży technologicznej. Agnieszka Myśliwczyk, autorka projektu FairIT, w rozmowie z portalem Digital&More opowiedziała o szokujących sytuacjach:

Mężczyźni zwalniają się z firm, kiedy ich liderem technicznym zostaje kobieta. Na forach programistycznych kobiety muszą zmieniać imię na męskie, żeby otrzymać odpowiedź.

Ze stereotypami nie musimy zderzać się w naszej firmie; czasem uprzedzenia wychodzą poza nią:

Wewnątrz firmy nie spotkałam się ze sreteotypami czy uprzedzeniami. Współpraca nie zależy od płci, bardziej od charakteru i usposobienia danej osoby, a z każdym w zespole pracuje mi się dobrze. Jedyna negatywna sytuacja, jaką pamiętam była związana z klientem, który chciał, żeby temat, którym się zajmowałam, przekazać do jakiegoś mężczyzny – uznał, że nie pomagam mu w takim stopniu, jakiego by oczekiwał i stwierdził, że lider zrobi to lepiej. Liderem jednak również była kobieta 🙂

– mówi Barbara

Na szczęście wraz z coraz większym udziałem kobiet w świecie IT maleją szanse na doświadczenie opisanych sytuacji. Początki bywają jednak ciężkie:

Czasami faktycznie działają stereotypy i mimowolne uprzedzenia mężczyzn (nie wszystkich, ale one istnieją) i niekiedy trzeba udowadniać, że kobiety chcą się rozwijać, że są zdolne i tak samo wartościowe w IT, jak mężczyźni, że posiadają umiejętności, chcą zdobywać wiedzę. Niektórzy mężczyźni po prostu muszą się do tego przekonywać, przebywając z kobietami w jednej firmie. Początek jest trudny, w budownictwie był dla mnie najtrudniejszy, ale nie spotkałam się z tym, żeby ktoś się nie przekonał do pracy z kobietami.

– potwierdza Małgorzata

Czasem dużo zależy też od naszego nastawienia i środowiska, do którego trafimy:

Gdy zaczynałam pracę w Deviniti, w firmie było dosłownie kilka dziewczyn. Od początku to był męski świat, ale chyba ten męski świat jest mi bliski, bo od zawsze uprawiam sporty męskie i chyba też od zawsze mnie do tego świata ciągnęło. Odkąd pamiętam, gram w koszykówkę, więc gra zespołowa, chęć waki, zaangażowanie, rywalizacja, zmieniające się warunki już od młodszych lat nastoletnich mi towarzyszą i to też pomogło mi w pracy PM-ki. Chyba faktycznie jest mi bliżej do pracy z chłopakami, chociaż trzeba przyznać, że teraz IT się bardzo rozwija, jest coraz więcej dziewczyn. Widać to też po naszej firmie, co bardzo mnie cieszy, że dziewczyny nie boją się, chcą też poznawać ten świat, który też jakiś czas temu był zarezerwowany dla facetów.

– podsumowuje Marta

Czym zajmować się w IT, czyli nie tylko development

Szukając pracy w IT bez doświadczenia, nie musimy od razu zagłębiać się w niuanse JavaScriptu czy Fluttera, choć to prawda, że zapotrzebowanie na programistów i programistki nie maleje. Sektor IT jest jednak na tyle szeroki, że osoby z niemal każdymi predyspozycjami znajdą tu niszę dla siebie. W 10 działach Deviniti zajmujemy się wszystkim od analizy biznesowej, przez projektowanie i rozwój produktów, po tworzenie dla nich strategii i poszukiwania nowych kosmonautów do naszych zespołów.

Każda z moich rozmówczyń przeszła też ciekawą drogę nie tylko przed rozpoczęciem pracy w Deviniti, ale już w jej trakcie. Marta zaczynała od roli analityczki, a Agnieszka do UX dotarła z działu handlowego. Małgorzata pracowała w dziale Atlassian Apps, zanim trafiła do marketingu:

"W pracy jako technical writer skupiałam się na pisaniu dokumentacji technicznych do aplikacji do Jiry, ale też coraz bardziej pobocznie zajmowałam się sprawami zespołowymi, między innymi onboardingami. Po dwóch latach dostałam możliwość przejścia do działu marketingu i w zasadzie zostało utworzone dla mnie nowe stanowisko Koordynatora marketingowego - na tym stanowisku pracuję już ponad rok. To praca wbrew pozorom bardzo podobna do tego, czym zajmowałam się w budownictwie, bo dużo jest tu organizacji, załatwiania spraw i to zarówno w obrębie zespołu, jak i pomiędzy zespołem marketingu i innymi działami, ale też pomiędzy naszą firmą a firmami zewnętrznymi."

Barbara zmieniła dział Atlassian Apps na Atlassian Services, obejmując stanowisko Atlassian Engineer, a później Atlassian Team Lead:

W dziale Usług zajmuję się żywymi instancjami klienta. Na jego życzenie wprowadzam zmiany, poprawiam błędy. Wcześniej moim obowiązkiem było udzielenie pomocy każdemu, kto zgłosi się do działu zarówno z pytaniem licencyjnym, jak i z pytaniem technicznym o aplikację. Teraz praca obejmuje cały system klienta – nie tylko aplikacje dostarczane przez Deviniti, ale też wszystkie aplikacje dostępne na Atlassian Marketplace i system Jira.

Moje zadania, oprócz działań technicznych, którymi zajmuje się też reszta zespołu, obejmują spotkania z klientami, ustalanie zasad współpracy i przygotowywanie konfiguracji Jiry tak, by klient mógł z niej korzystać. Oprócz tego na bieżąco monitoruję kolejki i realizowane tematy, sprawdzam nowe zadania i rozdzielam je pomiędzy inżynierów pracujących w zespole supportowym. Bardzo duża część pracy polega na bieżącej pomocy zespołowi, ale też na obsłudze zgłoszeń – kontaktuję się z klientami i współpracuję z developerami, gdy potrzebna jest ich pomoc.

Typowy dzień w Deviniti nie istnieje

Zapytane, jak wygląda ich typowy dzień, zgodnie odpowiadają, że typowy dzień nie istnieje. Chociaż każde stanowisko ma swoją specyfikę, łączy je jedno – różnorodność zadań.

"Fajne jest to, że każdy dzień jest inny. Zaczyna się zazwyczaj tak samo, od sprawdzenia maili i codziennego spotkania z zespołem. Po nim w zależności od tego czym zespół się zajmuje i jakie ma problemy, kształtuje się mój dzień. Moja praca polega przede wszystkim na tym, żeby pomóc zespołowi pracować w jak najlepszych warunkach. Jeżeli oni mają jakieś przeszkody, to moim zadaniem jest pomóc im je pokonać. Oczywiście dodatkowo wchodzą spotkania z Klientami. Jestem takim łącznikiem między światem biznesu a zespołem projektowym. Na koniec dochodzą wszystkie obowiązki względem projektu"

W tej chwili moje działania obejmują głównie CoJi, projekt, w którym jestem Product Ownerem i UX. Każdy dzień, oprócz spotkań, w dużej mierze polega na współpracy z moim zespołem. Jestem odpowiedzialna za przygotowywanie tzw. storiesów, czyli funkcjonalności, które będziemy wdrażać w produkcie. Często podczas wdrażania storiesów przez development rodzą się pytania, na które na bieżąco odpowiadam. Poza tym projektuję ekrany, przeprowadzam badania z użytkownikami, śledzę Atlassian Community, metryki aplikacji.

– opowiada Agnieszka

Być matką na rynku pracy

Od 2013 roku w Polsce funkcjonują roczne urlopy macierzyńskie. Większość kobiet korzysta z tej możliwości – czasem z chęci pozostania w domu z dzieckiem, czasem z konieczności – w żłobkach (dostępnych w 38% gmin w Polsce) wystarcza miejsc jedynie dla 9% dzieci w wieku do 3 lat. Z drugiej strony może pojawić się obawa o powrót na rynek pracy po dłuższym urlopie. Jakie doświadczenia mają moje rozmówczynie i jak godzą macierzyństwo z pracą?

Dziecko to ogromny i ciężki projekt z nigdy niekończącym się maintenancem. W macierzyństwie zawsze coś zaskoczy, nieważne jak byśmy się do tego przygotowali. Czy bałam się powrotu do pracy? Wydawało mi się, że wszystko ogarnę, ale na początku było ciężko, bo okazało się, że rzeczywistość jest trochę inna, niż sobie założyłam. Ale nie bałam się o swoją przyszłość. Pracuję w firmie bardzo długo i wiem, że jest ona nastawiona na nas, na ludzi. W ogóle nie brałam pod uwagę tego, że mogę nie mieć pracy. Wiedziałam, że przez lata włożyłam tyle pracy, że firma odda mi to w poczuciu bezpieczeństwa. Wiedziałam też, że moja praca w nienormowanych godzinach nie będzie dla nikogo problemem.

– wspomina Marta

Zmieniłam firmę zaraz po urlopie macierzyńskim, który do tej pory nie wiem, czemu nazywany jest “urlopem”. Zmiana środowiska była trudna, ale już w trakcie macierzyńskiego chciałam wrócić do pracy – ta ciekawość przezwyciężyła stres, który i tak przy zmianie firmy zawsze się pojawia. Trzeba nastawić się na to, że początek jest trudny, ale warto było zmienić coś w życiu, w moim przypadku robić coś w świecie technologii. – Małgorzata

– dodaje Małgorzata

Jak pracuje się na home office?

2020 rok zmienił dużo w podejściu do sposobu pracy. Jeszcze do niedawna okazjonalny home office zmienił się na pracę wyłącznie z domu. Oszczędzamy czas (badanie Becker Friedman Institute for Economics mówi o oszczędności nawet 60 milionów godzin dziennie w USA), wielu z nas zaobserwowało też zwiększoną produktywność (30% respondentów jest bardziej zaangażowanych w pracę, jeśli wykonuje ją w domu). Czy każdy podziela tę miłość do home office?

Pracuję tylko z domu i kocham pracę z domu. Może dlatego, że jestem introwertyczką, męczy mnie, gdy wokół jest dużo ludzi. Wolę pracować we własnym pokoju, wtedy też lepiej się skupiam i jestem w stanie więcej zrobić, więc ta zmiana jest dla mnie na pewno na plus.

– mówi Agnieszka

Mój zespół pracuje teraz hybrydowo i cenię sobie to, że mogę raz na jakiś czas przyjechać do biura. Często umawiam się wtedy z zespołem, w jakie dni przyjeżdżamy, umawiamy się na kawę. Zdecydowanie łatwiej jest załatwić niektóre sprawy twarzą w twarz.

– dodaje Marta

Początki pandemii były trudne, bo lubię kontakt z ludźmi i przejście do świata online w 100% było dziwne. Z czasem przyzwyczaiłam się do tego trybu. Pomogły regularne spotkania, nie czułam się odosobniona, wiedziałam, że jestem i działam w życiu firmy. Teraz pracuję głównie z domu, ale pojawiam się w pracy raz w tygodniu – wtedy mogę spotkać się z ludźmi, pogadać na żywo. W pozostałe dni skupiam się na samodzielnej pracy i rzeczywiście wtedy jestem bardziej efektywna. Taki podział jest dla mnie najwygodniejszy.

– podsumowuje Małgorzata

Jakie rady dla początkujących w IT?

Doświadczenia każdej ze specjalistek są różne, każda z nich ma też nieco inną radę dla tych dziewczyn, które myślą o zmianie branży.

Magdalena stawia na zdobywanie wiedzy:

Studia nie są w 100% konieczne, ale ważne jest dokształcanie się z wiedzy technicznej, którą można zdobyć – właśnie – na studiach, ale też w wolnym czasie, na przykład na kursach albo samodzielnie. Ważna jest też pewność siebie, pewność tego, co możesz wnieść do firmy.

… Małgorzata przypomina, że praca w IT może być trudna bez znajomości angielskiego:

Język angielski na start jest bardzo ważny. Sama przed rozpoczęciem pracy w Deviniti faktycznie przysiadłam do angielskiego, żeby sobie wszystko poprzypominać, umówić się na konwersacje, pogadać. Więc przed rekrutacją wzięłam kilka lekcji, żeby przypomnieć sobie język, czytałam książki, artykuły. Wtedy pewność siebie wzrasta, inaczej prezentujemy się też na rozmowie rekrutacyjnej. Kwestie techniczne często poznajesz w trakcie pracy, ale język jest konieczny, żeby w ogóle zacząć.

… Agnieszka radzi, żeby nie zrażać się tym, że na początku język IT brzmi zupełnie jak język obcy:

Ważne jest zobaczenie, jakie ma się umiejętności na ten moment, chociażby te miękkie i poszukanie roli, która wymaga tych umiejętności. Często, gdy się myślimy o IT, pierwszymi skojarzeniami są developer albo tester, natomiast jest wiele innych działów, jest marketing, design, UX, HR. Jest też dużo również darmowych kursów, webinarów, więc warto czytać, słuchać, interesować się, przejść się na konferencje. Ważne też, żeby nie zrażać się, że na początku niczego się nie rozumie.

Gdy zapisałam się na studia podyplomowe, na pierwszych zajęciach nie rozumiałam, jakim językiem do mnie mówią, potem wracałam do domu i doczytywałam. Dzięki temu z każdym spotkaniem, z każdą rozmową coraz więcej rozumiałam. Myślę więc, że chodzi też o wytrwałość i niezrażanie się tym początkiem, bo zrozumienie tych zagadnień przyjdzie z czasem.

… a Barbara zwraca uwagę, że samemu można całkiem dobrze przygotować się do technicznej pracy:

"W przypadku ekosystemu Atlassiana na pewno można zacząć od samodzielnej nauki - informacje są ogólnodostępne, samemu można też wszystko skonfigurować i uczyć się systemu. Na początek jest to duży wysiłek, ale na pewno warto. Atlassian ma też ogromną bazę wiedzy i dokumentację, z której można korzystać, dostarcza kursy, ma community, gdzie można znaleźć wiele ciekawych przypadków i uczyć się na ich podstawie. Sama korzystałam z tych materiałów na początku pracy w Deviniti, gdzie uczyłam się obsługi systemu jako administrator, poznawałam funkcjonalności Jiry i poszczególnych aplikacji."

Statystyki nie przekreślają Twojego sukcesu

Reshma Saujan, załozycielka ruchu Girls Who Code wspierającego kobiety w IT, powiedziała, że “Bycie odważnym jak kobieta polega na dokonywaniu wyborów, bazując na tym, co nas uszczęśliwia, nie na tym, czego inni od nas oczekują”. Świat technologii otwiera się na kobiety, a pojawiające się inicjatywy skierowane do dziewczyn pomagają wejść do branży nawet bez doświawdczenia i technicznych umiejętności.

Jeśli Ty też szukasz możliwości rozwoju w IT, zajrzyj na naszą listę otwartych rekrutacji lub napisz bezpośrednio do naszej Recruitment Team Leaderki – z chęcią wesprzemy Cię przy zmianie branży.

Zajrzyj też na naszego bloga i dowiedz się więcej o Deviniti: